Rate this post

Nie można całe życie zostawiać sobie części roboty na później. Wtedy nieuchronnym jest, że się te niewykonane obowiązki zaczną nawarstwiać. I co wtedy będzie? Nie można pozwolić na to, aby niedokończona robota ciągle nas zasypywała, bo któregoś dnia zginiemy pod jej zwałami. Dlatego wiedziałam, że te wszystkie Wynagrodzenia pracowników oddelegowanych do Ciechocinka muszą zostać wklepane w mój służbowy komputer na moim skromnym stanowisku pracy w naszym zatłoczonym i zagraconym biurze najpóźniej dzisiaj rano. Z tą myślą nawet wstałam wcześniej, zamierzając stawić się w firmie przed czasem i jak należy nadrobić zaległości. Nie myślałam, że z powodu jednego bardzo opornego i nad wyraz ciężkiego psa, a także pogody, która była, nomen omen, również pod psem, dotrę do firmy spóźniona. I tak diabli wzięli moje postanowienie, że wprowadzę do systemu Wynagrodzenia pracowników oddelegowanych do dalszych placówek jeszcze tego samego dnia przed przerwą na drugie śniadanie. Święta naiwności ludzka…